W dniach od 16.10.-18.10.2020r. odbyła się nasza kolejna sesja weekendowa „Józef. Cały Sprawiedliwy”. Sesja odbyła się w formie video-konferencji, które przygotował ks. Krzysztof Wons SDS
Nasza sesja ze Świętym Józefem cieszyła się dużym powodzeniem. Święty Józef, jest niezwykłym patronem i jak widać ma wielu czczicieli. Ze względu na panującą pandemię Corona wirusa i związanymi z nią obostrzeniami udział w sesji mogło wziąć 36 osób.
Ksiądz Krzysztof nie mógł z nami być fizycznie w Carlsbergu ale zadał sobie wiele trudu aby dla nas nagrać wszystkie konferencje.
Tak więc oglądaliśmy i wsłuchiwaliśmy się w konferencje wpatrując się w biały ekran, na którym poprzez rzutnik, z komputera odtwarzalismy poszczególne treści.
Było to zupełnie nowe doświadczenie w naszej Szkole i pierwsza taka sesja, która odbyła się w takiej formie.
Do posługi kapłańskiej byli miejscowi Księża .
1.
Moja mama byłam gorącą czciciel świętego Józefa i lubiła mi opowiadać jakie robił jej wspaniały niespodzianki. Ja nie dążyła Józefa taką miłością ale chętnie słuchałam maminych opowieści. Teraz cieszyłam się na rekolekcje milczenia i na ten temat czyli osobę Józefa.
Przyjechaliśmy z figurką świętego Józefa, spadek po mojej mamie.
Najmocniej uderzyła mnie pierwsza konferencja o człowieczeństwie Józefa.
Kiedy zastanawiałam się nad człowieczeństwem Jezusa.
A teraz zaproszenie do zwykłości i codzienności życia. Niszę taką prawdę o szarzyźnie dnia, o „dziś”, w które wchodzi Bóg w moim sercu.
Józef obrońca rodziny. To przeciwieństwo szaleństwa tego świata, braku poczucia tożsamości.
Józef wie kim jest i jaka jest jego rola, bo jest zanurzony w Bogu.
Modląc się przed Najświętszym Sakramentem zadawała Bogu pytania. A on odpowiadał mi za 2 godziny zadając mi pytania w czasie homilii podczas Mszy Świętej.Uśmiechałam się w środku na ten Dialog. Nie zapomnieliśmy o Józefie w domu. Jest cały czas tematem naszych rozmów po rekolekcjach.
Dziękuję Ci mamo za Twój uśmiech z nieba, święty Józef lubi robić niespodzianki. Agata
2.
Jako dziecko szedłem zawsze prędzej do kościoła żeby mieć miejsce w pierwszej ławce i wpatrywałem się szopkę Betlejemska. Od dziecka też prze czciłem świętego Józefa ale teraz miałem okazję głębiej go poznać. Atmosfera była zgrana, miła nie spodziewałem się że spotkanie wyjdzie tak dobrze. Konferencje nie były męczące, bardzo mnie poruszyły. Doszła do mnie prawda o świętym Józefie i zafascynowała mnie jego osoba. Uderzyło mnie to, że cały czas opiekował się i ochraniał Maryję i Dzieciątko. Za każdym razem pytał się Boga co ma robić. Jego darem i powołaniem była opieka nad rodziną, co pilnie wypełniał a to bardzo podobało się Bogu.
Józef też ciężko pracował, tak jak ja, ale nie był bogaty. Przeżyłem prawdziwą kontemplację. Ks. Krzysztof Wons ma dar mądrości, miłości i spokoju wewnętrznego, chciałbym go kiedyś poznać osobiście. Christian
Od 18.09. do 23.09.2020 przeżywaliśmy pięciodniowe rekolekcje w ciszy.
Rekolekcje poprowadził ks.Joachim Stencel SDS
Razem z Matką Bożą pochylaliśmy się w tym czasie pustyni nad tajemnicą Wcielenia Słowa Bożego.
Rekolekcje „Otwórz mnie na Słowo”, wprowadzały nas w sposób słuchania i przeżywania Słowa Bożego jakim jest droga Lectio Divina.
Piękny czas pustyni owocował głebokim spotkaniem z Panem i pięknymi rozmowani z kierownikiem duchowym.
W rekolekcjach udział wzięło 8 osób.
Świadectwa:
1.
Przyjechałem na rekolekcje nie wiedząc czego się spodziewać.
Miałem trochę obaw, że będzie to za trudne dla mnie.
Prowadzący rekolekcje ksiądz Joachim jest wspaniały, bardzo mi się podobało jego wykłady.
Mocno trafiły do mnie również rozmowy indywidualne, zrozumiałem o co chodzi w czytaniu pisma świętego i medytacji. Wszystkie dni były cudowne czuję się teraz zupełnie innym człowiekiem a pismo Święte jest dla mnie darem od Pana Boga. Ch.
2.
Pamiętam jak kiedyś się zastanawiałam nad stwierdzeniem, że Bóg do nas mówi. Wierzyłam w to teoretycznie ale tego nie doświadczałam. Byłam już na rekolekcjach milczenia i zostałam zawsze czymś obdarowana: najpierw miłością do pisma świętego a później sercem przylgnęłam do Jezusa. Teraz więc z radością znów przyjechałam na rekolekcje ciesząc się bardzo na ten dobry czas. Bóg najmocniej do mnie przemówił w ostatnim dniu. Czytając fragment na ten dzień o Bożym Narodzeniu zatrzymałam się na słowie DZIŚ (Łk 2,11).
Och jak często to słyszałam żeby żyć dniem dzisiejszym. Teraz ta prawda przeniknęła do mojego serca. Potem w rozmowie duchowej Kapłan wielokrotnie użył słowa dziś kontekście mojego życia.
Zrobiłam wielkie oczy wiedząc że ksiądz nie mógł wiedzieć nad czym się zatrzymałam i co mnie uderzyło. Wiedziałam że to mówi do mnie Bóg. Chowam to jak skarb w moim sercu i modlę się aby Jezus nauczył mnie żyć dniem dzisiejszym. Duży ukłon w stronę księdza Joachima za towarzyszenie nam w czasie rekolekcji.
Niech Bóg was wszystkich błogosławi. A.
3.
W ramach słuchania Słowa Bożego w czasie tych rekolekcji – towarzysząc Maryi, Józefowi, Elżbiecie, Zachariaszawi, małemu Janowi, nowonarodzonemu Jezusowi i Aniołom – zobaczyłam, że Pan Bóg przychodzi ze swoją łaską w codzienności, pośród naszego zwykłego życia, pośród osób, które nas bezpośrednio otaczają, pośród rodziny, pośród zwykłych, monotonnych czynności dnia codziennego. To takie zadanie, żeby właśnie tę Bożą łaskę odkrywać razem ze Słowem Bożym w tym moim zwyczajnym życiu… i dziękować – za każde małe dobro… Bo Słowo Boże jest żywe i jest zawsze na DZIŚ…” A.
W dniach od 06.03 do 08.03.2020r. odbyła się nasza kolejna sesja weekendowa „Historia przebaczonej krzywdy”. Sesję poprowadził ks.Joachim Stencel SDS
(…)Bóg jest zawsze po stronie cierpiącego człowieka. To On wydobywa życie z obolałych serc.
Moc przebaczenia płynie tylko z serca Ojca. Pojednanie może być możliwe powzajemnej wymianie przebaczenia.
Józef Egipski przebacza braciom i ojcu a Jezus odbudowuje wiarę tych, którzy się Go zaparli i uciekli.
Przyczyna wybaczenia leży w Bożej Opatrzności, nie dlatego, że oni zasługują ale dlatego, że BÓG JEST TEGO WART.
MOŻEMY DOKONAĆ WIELKICH DZIEŁ TRAKTUJĄC INNYCH JAK BRACI W MIŁOŚCI JEDNEGO OJCA (…).
W sesji wzięło udział ponad 40 osób.
Panie, do Ciebie wołam o wschodzie słońca,
Pomóż mi modlić się i zebrać myśli,
Sam nie jestem w stanie.
Wewnątrz mnie jest ciemność,
ale u Ciebie jest światło,
jestem samotny,ale Ty mnie nie opuszczasz.
Jestem małoduszny, ale u Ciebie znajdę pomoc,
Jestem niespokojny, ale w Tobie jest pokój (…)
Dietrich Bonhoeffer „Modlitwa o wschodzie słońca”
Nad wszystkim czuwała Ona, nasza Matka
W dniach od 20 do 22 października 2019r. odbyła się kolejna sesja weekendowa „Cała piękna”. Sesję poprowadził ks.dr Krzysztof Wons SDS
Bóg podarował nam Maryję, aby Jej piękno wlewało w duszę nadzieję, że także w nas może się odsłonić „wieczny pozór piękna”.
Poszliśmy drogą, która dla Maryi była umiłowana. Tradycja nazwała ją lectio divina. W spotkaniu uczestniczyło 50 osób.
W dniach od 21.09 do 29.09.2019 odbyły się ośmiodniowe rekolekcje Lectio Divina. Wprowadzenia poprowadził ksiądz Daniel Banaszkiewicz i ks. Krzysztof Wons, choć nie osobiście. Kierownictwem duchowym zajmował sie ksiądz Daniel i Jadwiga Zielińska.
W rekolekcjach wzięło udział 12 osób na etapie I wg świętego Marka, II wg świętego Mateusza i IV wg ewangelii świętego Jana.
21-26 czerwca 2019r. Sesja weekendowa-
warsztaty „Przebaczenie, droga do wolności”.
Prowadzący- ks. dr Tomasz Knop.
Każdy z nas doświadcza krzywdy i cierpi z jej powodu. Jednocześnie każdy z nas bywa tym, który sprawia ból innym, stając się sprawcą cierpienia. Proces przebaczenia jest drogą do wolności dla tego, który doświadcza zranienia, i dla tego, który jest jego sprawcą. Uwalnia zarówno od poczucia krzywdy, jak i poczucia winy. Egzystencjalne doświadczenie krzywdy i przebaczenia należy do najbardziej podstawowych przeżyć ludzkich.
Na warsztatach podjęto następujące pytania:
– Jak przebaczać?
– Jak przebaczyć bliźniemu, sobie samemu, Bogu?
– Co będzie, jeśli nie przebaczę?
W sesji uczestniczyło 21 osób
Świadectwa:
„Przebaczenie to życie. Nieprzebaczenie, to życie w puszce, zakonserwowane.” Małgorzata
„Na sercu mi ulżyło. Przebaczyłam i jest mi z tym dobrze.
Chwała Bogu za to! ” Isabella
_________________________________________________
Sesja weekendowa 22-24 marca 2019r.
„Przemodlić swoje życie razem z Janem Chrzcicielem”.
Prowadzący- ks. Piotr Kwiecień CM.
Na przykładzie życia Jana Chrzciciela uczyliśmy się patrzeć na naszą przeszłość z wdzięcznością, gdyż była i jest ona przepełniona obecnością Boga. Aby żyć świadomością dobra bardzo ważne jest pięlegnowanie dobrych wspomnień. Pamięć i tożsamość.
W trakcie sesji zostaliśmy zaproszeni do spisania swojej własnej litanii wdzięczności, takiej nie kończącej się.
W sesji uczestniczyło 30 osób.
Sesja weekendowa „Życie duchowe i codzienność- Marta, Maria i ja”.
Prowadzący- ks. Krzysztof Wons SDS.
Ksiądz Krzysztof poprowadził nas drogą Marty i Marii, abyśmy mogli odnaleźć i rozeznać nasze życie duchowe w samym sercu codzienności czyli tam, gdzie spędzamy najwięcej czasu. Pośród powszechnych zajęć, spraw,które nas najbardziej pasjonują, jak i tych, które rodzą w nas najwięcej napięcia. Uczestniczyło 38 osób z Niemiec , Belgii, Francji.
22- 30 września 2018 r.
Odbyły się ośmiodniowe Rekolekcje lectio divina.
Etap I ze św. Markiem oraz Etap III
ze św Łukaszem- prowadził
ks. Joachim Stencel SDS.
Etap II ze św. Mateuszem oraz Etap IV
ze św. Janem- prowadził
ks. Daniel Banaszkiewicz SDS.
W rekolekcjach wzięło udział 18 osób
z Niemiec i Belgii.
________________________________________________________________________
Sesja 08-10 czerwca 2018.
„Bliskość, która leczy” – prowadzący ks. Bogusław Szpakowski SAC.
Bliskie relacje ze sobą samym, z drugim człowiekiem oraz z Bogiem stanowią najlepszą profilaktykę przeciwko zaburzeniom psychicznym i duchowym. Sieć relacji, jaką każdy z nas splata wraz z innymi osobami, dobroczynnie wzmacnia nasz system odpornościowy i chroni go przed osłabieniem, spowodowanym przez problemy emocjonalne. Każdy z nas w trudnych momentach swojego życia szuka wsparcia u osób, na których życzliwość może liczyć. Bliskie relacje stanowią podstawę naszej emocjonalnej stabilności. Są dla nas bezcenne.
Dyskomfort emocjonalny odczuwamy wtedy, gdy bliskości nam brakuje lub mamy jej nadmiar. Rytm bliskości i dystansu faluje w każdym z nas w zgodzie z indywidualnymi potrzebami. Przesada, przeciąganie się w czasie zarówno jednego, jak i drugiego stanu poza charakterystyczny dla każdego z nas rytm, ujawnia się rozdrażnieniem.
Sesja „Czy chcesz być zdrowy?”, która odbyła się w dniach 16-18 marca, poświęcona była tematowi cierpienia. Konferencje głosił ks. Joachim Stencel SDS. Uczestniczyło 35 osób, które przyjechały do Ośrodka w Carlsbergu z Niemiec i Belgii.
Podjęty temat należy do najtrudniejszych w życiu. Mieliśmy czas, możliwości, prowadzenie przez konkretne nauczanie- a wszystko po to, aby zatrzymać się przy tym, co często boleśnie rani, nie pozwala zrobić dalszego kroku, ogranicza przestrzeń życia. Ks Joachim pokazywał nam Tego, który jest Życiem i pozostaje jego źródłem również w obliczu choroby czy cierpienia.
_________________________________________________________
W dniach od 20 do 22 października 2017r. odbyła się kolejna Sesja weekendowa „Tęsknota za Ojcem”.
Tematem konferencji, które głosił ks. Krzysztof Wons SDS, była relacja z Bogiem Ojcem.
Jak ją budować, jak umacniać, na czym opierać. Bogactwo i głębia tej więzi z Ojcem, która jest podstawą wszelkich innych relacji, odsłaniała się coraz bardziej przy kolejnych wykładach, w czasie adoracji Najświętszego Sakramentu, czy podczas sprawowanej Eucharystii. Uczestniczyło 55 osób z Niemiec i Belgii.
________________________________________________________________
17- 25 maja 2017 r.
Odbyły się ośmiodniowe Rekolekcje lectio divina.
Etap I ze św. Markiem- prowadził
ks. Andrzej Drogoś SDS
Etap II ze św. Mateuszem oraz etap III ze św. Łukaszem- prowadził ks. Joachim Stencel SDS.
Oficjalnie uczestniczyło 15 osób z Niemiec i Belgii. Lecz Słowo Boże skupiło wokół siebie nie tylko uczestników rekolekcji. Zarówno mieszkańcy Ośrodka, jak też osoby mieszkające w okolicy przychodzili, aby posłuchać homilii i uczestniczyć w Eucharystii. Ośrodek ” Marianum”, który zazwyczaj tętni życiem, zamienił się w oazę ciszy, spokoju i kontemplacji Słowa Bożego.
J. Zielińska
świadectwo
„Mój ukochany Boże Ojcze- dziękuję, że przywiodłeś mnie do ośrodka „Marianum“. Spełniło się tym samym moje gorące pragnienie. Po wielu latach duchowego letargu bardzo zapragnęłam słuchać słowa Bożego. Czułam żal, ze tyle lat zmarnowałam, podczas gdy na stole leżała nowa Biblia, którą chciałam zgłębić. Ale jak to zrobić, by nie poplątać się i nie zagubić? A przede wszystkim by dojść do jej „wnętrza”. Rozpoczęłam pracę z Biblią a odbyte rekolekcje uspokoiły mnie i porządkowały mój wewnętrzny chaos. Wiedziałam, że będę brała udział w rekolekcjach przeżywanych w atmosferze milczenia. To mnie niepokoiło. Czy podołam. W czasie moich początkowych prób wejścia w ciszę zdałam sobie sprawę, że jestem w ogromnym wewnętrznym chaosie, w nieokreślonym zamęcie, w niesamowitym rozproszeniu i wrzawie, w ogromnych trudnościach zdobycia wewnętrznej ciszy. W walce o ciszę pomagały mi zewnętrzne warunki ośrodka, otaczająca przepiękna przyroda, kojący spokój oraz intymna, rodzinna atmosfera Marianum. „Uwierzyć Jezusowi” był tematem przewodnim rekolekcji ze świętym Markiem prowadzonych według lectio divina. Potrójne w ciągu dnia wprowadzenia, osobiste studium Słowa, modlitwa, adoracja Najświętszego Sakramentu wypełniały w całości dni rekolekcyjne. Codzienne spotkania z przewodnikiem duchowym były jedną z „perełek“ dnia. Dziękuję ukochany Ojcze, że w osobie ks. Andrzeja byłeś niezmiernie cierpliwy i wyrozumiały. Świadome podjęcie decyzji pójścia za Jezusem, wyciszenie się – to ślady które pozostały po moich rekolekcjach.
Zakończenie rekolekcji to powrót do relacji, do tzw normalności……lecz teraz chętnie powracam do swojej pustyni, a porcja rekolekcyjna to dla mnie ogromny materiał do wewnętrznego przerobienia na długi czas. Dziękuję ukochany Boże Ojcze za dar rekolekcji i proszę by one trwały we mnie, zakorzeniły się, zamieszkały i były dla innych, których spotkam.” Jolanta
_______________________________________________________________________
31 marca- 2 kwietnia 2017 r
Sesja weekendowa „Dom na skale”
O szukaniu, odnajdywaniu i budowaniu „Domu życia”.
Sesję prowadził ks. Joachim Stencel SDS. Rekolekcjonista i kierownik duchowy z Centrum Formacji Duchowej w Krakowie.
” Wchodzę do mojego serca, do miejsca gdzie mieszkam, w którym jestem, gdzie przebywam. Do mojego ukrytego centrum, które jest nieuchwytne dla mojego rozumu, a także dla innych….. które jedynie Duch Boży może zgłębić i poznać. Wchodzę do miejsca decyzji w głębi moich wewnętrznych dążeń, do miejsca prawdy, w którym wybieram życie lub śmierć. Wchodzę do miejsca spotkania, albowiem życie moje, ukształtowane na obraz Boży ma charakter więzi; jest miejscem przymierza. Wchodzę do niego z Tym, który je zna, przenika i ogarnia zewsząd. I proszę: „Boże poznaj me serce; doświadcz mnie i poznaj moje troski. Zobacz czy nie podążam drogą nieprawości. Ulecz to, co zniszczył grzech i prowadź mnie drogą odwieczną”
Słowa tej modlitwy prowadziły nas w czasie Sesji, która odbyła się w okresie Wielkiego Postu. Była czasem rozeznawania czy dobrze buduję dom mojego życia. Jak budować lepiej, gdzie poprawić, z czego mogę się cieszyć…
Głoszone konferencje, modlitwa i osobiste słuchanie Słowa Bożego miały pomóc w znalezieniu odpowiedzi. Uczestniczyło 46 osób, głównie z Niemiec oraz kilka z Belgii.
Poniżej znajdziecie świadectwa. Bardzo za nie dziękuję. Są owocami, którymi zechcieliście podzielić się z innymi. Było ich z pewnością o wiele więcej i myślę że wiele osób z Waszego otoczenia mogło ich skosztować.
Na stronie „Okruchy Słowa” znajdziecie teksty Homilii księdza Joachima.
J. Zielińska
świadectwa.
„Dom na skale… nie bardzo wiedziałem o co chodzi z tym domem. Mam żonę, dzieci i mieszkanie – to co ma być z tym domem na skale. I zaczęło się od pierwszych fragmentów Biblii i wykładu ojca Joachima. Zacząłem rozumieć że to co ja posiadam to jest dom zbudowany na glinianym gruncie. Jak jest sucho, to dobrze. Ale jak glina namoknie to zacznie być źle. To wtedy dom zacznie się zapadać. Skałą jest Jezus Chrystus i na Nim trzeba budować dom. Pełne zaufanie Bogu, jak zrobiła to Maryja i Józef. To oni pokazują jak ma wyglądać dom i rodzina. To nie tylko mury- to także moja duchowość skierowana ku Bogu i wiara oraz pełna odpowiedzialność za rodzinę. Bo to co buduję ma pozostać trwałe na wieki i nie mogą tego zniszczyć żadne”anomalie pogodowe”: niepowodzenie, upadki, kryzysy ani świat zewnętrzny. Jak zawsze wróciłem z Carlsbergu odmieniony a te rekolekcje odmieniają teraz mój dom. Bóg zapłać i pozdrawiam w Jezusie Chrystusie.”
Paweł.
„Przez długi czas budowałam swój dom tak, jak mi się wydawało prawidłowo. Sama decydowałam który zawód będzie ciekawy, u jakiego pracodawcy chcę pracować, których przyjaciół zapraszam do siebie i z którym mężczyzną zamierzam budować rodzinę.
Wszystko się posypało jak piasek pod nogami.
Wtedy znowu zaczęłam szukać Boga i wróciłam do osobistej rozmowy z Nim. Jednak nie do końca. Moje przyzwyczajenia i przekonanie, że jak nie ja się tym zajmę to nikt- trzymały mnie i nie potrafiłam zaufać. Czułam się nieważna i nie wierzyłam w samą siebie. Także w Boże Miłosierdzie nie umiałam do końca uwierzyć.
Na tej ostatniej sesji poznałam na nowo prawdę i zrozumiałam że przecież jestem dzieckiem Bożym i przez Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa grzech został już pokonany. Właściwa droga już jest wydeptana. Ja tylko muszę się dać pokierować i pójść.
Pierwszy fundament mojego domu, który buduje na miłości, już dawno został zbudowany, gdy jako dziecko miałam głęboką wiarę i zaufanie. Dziś postanowiłam na nowo budować razem z Bogiem.
W czasie czytania Pisma Świętego przede wszystkim następujące słowa przemówiły do mojego serca: „Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka brama i przestronna droga prowadzą do śmierci – a wielu przez nią wchodzi. Do życia zaś prowadzi ciasna brama i wąska droga – i niewielu ją odnajduje.“ (Ewangelia wg. św. Mateusza 7, 13-14)
W jakimś momencie ogarnął mnie lęk i zaczęłam wątpić w siebie. Myślałam o tym że przecież w czasie sesji w Carlsbergu wiele mogę mieć postanowień, ale jak tylko wrócę do codzienności, to znowu wrócą stare śmiecie.
Wtedy poczułam pragnienie żeby się poruszać. Przez tyle godzin już siedziałam i głowa pracowała. Akurat mieliśmy czas na indywidualne rozważanie słowa. Siedziałam przy miejscu, gdzie można rozpalać ognisko. Obok było dużo gałęzi, które zostały kiedyś ścięte z drzew i były już suche od słońca. Jednak były za duże, żeby je tak po prostu wrzucić do ognia. Nie zastanawiając się długo- wstałam i zaczęłam rozrywać gałęzie na małe gałązki. W czasie tej pracy miałam skojarzenie, że ta duża gałąź, to jak mój lęk. Przez rozrywanie na małe gałązki mój lęk stawał się coraz mniejszy.
Jeden z uczestników dołączył się do tej pracy i w milczeniu rozrywaliśmy gałęzie. Uświadomiłam sobie, że nie jestem sama w tej walce. Jest duża wspólnota na całej ziemi, która też buduje swój dom na miłości i wierze.”
A.
” Nie jestem sama w tej walce. Jest duża wspólnota na całej ziemi, która też buduje swój dom na miłości i wierze….”
__________________________________________________________________________
Odbyły się ośmiodniowe Rekolekcje lectio divina.
Etap I ze św. Markiem- prowadził ks. Andrzej Drogoś SDS
Etap II ze św. Mateuszem- prowadził ks. Joachim Stencel SDS.
Prowadzący rekolekcje Ojcowie Salwatorianie przyjechali z Krakowa oraz z Nitry [ Słowacja].Uczestniczyło 19 osób z Niemiec oraz Belgii. Słuchaliśmy Słowa Bożego starając się nie przerywać milczenia aby inne treści nie zagłuszały nam spotkania z Bogiem. Niezwykłą oprawą dla tych dni była piękna słoneczna pogoda. Otoczeni byliśmy zarówno przez ciepło Bożego Słowa, jak też przez ciepło słońca, które podarował nam Dobry Ojciec.
Poniżej znajdziecie zdjęcia oraz świadectwa uczestników. Dziękuję wszystkim za wspólny czas i zapraszam na stronę „Okruchy słowa”. Tam znajdziecie teksty Homilii wygłoszonych w czasie rekolekcji, które będę kolejno zamieszczać.
J. Zielińska
dzwonek przypominał o kolejnych punktach dnia
wprowadzenia
świadectwa
„Dane mi było ponownie uczestniczyć w przedłużonych Rekolekcjach Lectio Divina, poświęconych tym razem Ewangelii wg św. Mateusza. Osiem dni spędzonych w ciszy wraz z kilkunastoma innymi osobami, które również pragnęły zanurzać się w Słowie Bożym, okazało się bardzo mocnym i ubogacającym doświadczeniem. Było to przeplatane codziennymi spotkaniami z kierownikiem duchowym, które dawały mi światło na to, co przeżywam i pomagały lepiej zrozumieć, co Pan Bóg mi pokazywał.
Był to dla mnie przede wszystkim czas bliskiego przebywania z Panem Bogiem, doświadczania Jego miłości i konkretnego działania w moim sercu. Było to zaskakujące. Bóg przemieniał moje myślenie o Nim samym, drugiej osobie i o mnie. Zdumiewała mnie Jego delikatność i konkretność podczas naszych codziennych ‘rozmów’ w czasie medytacji, czy Eucharystii. Podczas adoracji Najświętszego Sakramentu czy codziennych spacerów. Odkrywałam jak bardzo jest On o mnie zatroskany i podziwiałam jak mądrze mnie prowadzi. Doświadczyłam głębokiego uwolnienia i uzdrowienia serca, poczułam się jak nowo narodzona i za to gorąco dziękuję Bogu.”
Alina
„,,Czuwajcie więc, bo nie wiecie w którym dniu Pan wasz przyjdzie…bądźcie gotowi „
,,Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie. Miejcie się na baczności”
Te dwa fragmenty były szczególne. Najbardziej dotykały mego serca. Sześć lat temu przeszłam terapię z opłakanym skutkiem.
Przez to że nie byłam wierna Słowu Bożemu, nie potrafiłam czuwać blisko Niego, nie byłam roztropna ale pogubiona.
Uległam kłamstwu, zastąpiłam Prawdziwego Jedynego Boga – bożkiem, któremu zaufałam. A on mnie odepchnął, porzucił kiedy najbardziej potrzebowałam pomocy.
Bóg Ojciec nie zapomina, kocha miłością bezwarunkową. Wybrałam nie tego co trzeba Nauczyciela, Mistrza, Uzdrowiciela – dałam się zwieść fałszywym prorokom. Czas rekolekcji Lectio Divina z Ewangelistą Mateuszem był dla mnie ,,Chrystoterapią”. Jezus delikatnie dotykał moich zranień, mojej choroby, uczuć. Pokazywał mi że tylko Jemu mogę zaufać. Że Słowo Boże jest najlepszym lekarstwem. Brał mnie każdego dnia za rękę i prowadził do Ojca. Dziś trzymam się kurczowo Jego dłoni, a On prowadzi mnie do Swojego Ojca. Amen”
Marzena
„Rekolekcje lectio divina były dla mnie „Chrystoterapią”.
Katechezy prowadzącego i Słowo Boże czytane z rozmysłem podczas minionego spotkania- pomogły mi uświadomić sobie, czy i jak dalece czynię cokolwiek, by moja tęsknota za Bogiem nie była tylko pragnieniem, ale codziennością i potrzebą serca..
Wygląda na to, że długa jeszcze droga przede mną, ale wyjątkowo fascynująca.
Już cieszę się na następny etap w maju 2017.
Godzina świadectw uświadomiła mi, że walczymy o godność Jezusa w każdym człowieku.
Spojrzał na mnie Pan i radość w sercu mam. Alleluja!”
Barbara
„Słowo Boże oczyszcza mnie i leczy. Kiedy konfrontuję się z konkretnymi wspomnieniami i odczuciami, wtedy jestem w stanie zrobić kolejny krok i usłyszeć Jego odpowiedź na to co mnie boli lub co odczuwam. Mówić o tym i pisać jest czasami bardzo trudno.. ale ja po ostatnich rekolekcjach właśnie takiej mocy Słowa i działania doświadczyłam. Rozważaliśmy, kontemplowaliśmy i modliliśmy się słowem z ew. Mateusza ” A Ojciec twój Niebieski, który widzi w ukryciu, odda tobie”
I nagle zrozumiałam i przyjęłam sercem…Ojciec mój, Ewy, mój osobisty, jedynie mój…”
Ewa
________________________________________________________________________
10-12 Czerwca 2016r.
Odbyła się pierwsza Sesja weekendowa
Szkoły Rozeznawania i Kierownictwa Duchowego.
Temat Sesji brzmiał: „Kierownictwo duchowe a uczucia niekochane.”
Sesja poświęcona była uczuciom, których często nie chcemy w sobie i innych zaakceptować: zazdrość, wstyd, pustka, obcość, niespełnione zakochanie, lęk, agresja…. Uczestniczyło 46 osób z różnych części Niemiec oraz z Antwerpii.
Spotkanie było bardzo żywe i twórcze. Po każdej konferencji uczestnicy mogli zadawać pytania oraz podzielić się tym, co ich poruszyło. Był to czas wymiany myśli, tworzenia nowych więzi, rozmów w grupach.
Sesję poprowadzi ks. Krzysztof Grzywocz, który w sposób przystępny dla każdego, zrozumiały i barwny przekazywał treści wcale niełatwe, a przecież ważne dla każdego. Poniżej kilka zdjęć z Sesji natomiast homilie oraz fragmenty konferencji ukażą się na stronie „Okruchy słowa”
J. Zielińska
____________________________________________________________________
22-24 Kwietnia 2016 r.
Odbyła się Sesja weekendowa „Uczniowie do Emaus-
uzdrawianie serca przez modlitwę Słowem Bożym”.
Sesję prowadził ks. Krzysztof Wons, dyrektor Centrum Formacji Duchowej w Krakowie. Rekolekcjonista i kierownik duchowy, autor wielu książek dotyczących modlitwy Słowem Bożym.
W spotkaniu wzięło udział 45 osób. Przyjechały na nie grupy uczestników z Frankfurtu, Hamburga, Brukseli i Antwerpii oraz osoby z innych miast Niemiec. Była to już trzecia sesja weekendowa w Carlsbergu dla Polonii zamieszkującej w Niemczech i innych krajach Europy Zachodniej. Spotkanie przebiegało w klimacie pustyni, czyli milczenia i medytacji. Większość czasu zajmowały konferencje oraz osobiste spotkanie ze Słowem, ale był też czas na spacery, chwile odpoczynku oraz indywidualne rozmowy z prowadzącym. Potrzeba takiej rozmowy i spowiedzi była bardzo duża. Charakterystyczne było to, że po konferencji, a więc słuchaniu, następował czas modlitwy Słowem, czyli czas osobistego rozważania, po czym powracaliśmy do słuchania następnej części. Konferencje ks. Krzysztofa Wonsa prowadziły uczestników w głąb, aż do przekroczenia przeszkód w sercu i nowego otwarcia na Boga w Jego Słowie. Serca zaczęły pałać i powróciliśmy, podobnie jak dwaj uczniowie z ewangelicznego tekstu, do Jerozolimy z nowym, uzdrowionym przez Słowo spojrzeniem, z nadzieją w sercu i nowym zapałem. Przeżywaliśmy poranek zmartwychwstania. Spotkanie było bardzo owocne. Niektóre z owoców, jak radość, były widoczne zewnętrznie. Inne pozostały ukryte w sercach. Po niedzielnym obiedzie rozjechaliśmy się z nadzieją na ponowne spotkanie. Dziękujemy.
J. Zielińska
__________________________________________________________________________
We wrześniu 2015r. odbyły się pierwsze ośmiodniowe
Rekolekcje lectio divina pierwszego etapu, ze św. Markiem.
Rekolekcje poprowadził ks. Joachim Stencel SDS, który przyjechał z Centrum Formacji Duchowej w Krakowie. Drugim kierownikiem duchowym był ks. Andrzej Drogoś SDS, pracujący na Słowacji.
W rekolekcjach uczestniczyło 16 osób z Niemiec, Belgii i Szwajcarii.
Poniżej – świadectwa uczestników oraz kilka zdjęć z rekolekcji.
” Spotkanie z Bogiem osobowym było dla mnie wielkim odkryciem i przeżyciem.”
„Rekolekcje rozbudziły we mnie tęsknotę za Słowem Bożym, rozszerzyły serce i przybliżyły Jezusa.”
” W trakcie słuchania Słowa metodą lectio divina, do której Pan zapraszał mnie już od dłuższego czasu, Pan pokazał- skonfrontował mnie z wieloma sytuacjami. Zdarzeniami z mojego życia. Doznałam uwolnienia, uzdrowienia ran z trudnej relacji z moją mamą. Czuję ogromną wdzięczność i pragnienie do słuchania Słowa Bożego. Żaneta.”
” W lectio divina Pan Jezus, Słowo przedwieczne, przemówił do mego serca w ciszy i upomniał się o mnie, o moje serce skłonne do odchodzenia. Jezus jest sensem, początkiem i fundamentem życia. Serce zakorzenione w nim wszystko widzi inaczej, budzi się do nowego życia. Dziękuję Ci Panie Jezu. Barbara”
„Najukochańszy Jezu- pragnę Ci podziękować z całego serca za ten czas tutaj i rekolekcje lectio divina. Nie był to lekki czas, ale pokazałeś mi Twoją przeogromną i dla mnie czasem niezrozumiałą miłość- niepojętą. Twoją troskliwość o mnie nawet w drobnostkach i pokazałeś mi drogę. Drogę powrotu do Ciebie i Twojej miłości. Pokazałeś, jak moje grzechy były dla Ciebie ciężarem i jak Ty musisz mnie uwolnić. Dziękuję ci Jezu z całego mojego serca. Danuta”
” Modlitwa serca, przenikanie serc Słowem Bożym.”
„Zapragnęłam żyć Słowem Bożym.”
„Runął mur, który budowałam przez ostatnie cztery mojego życia, odgradzając się w bólu i cierpieniu od Jezusa. Za ten powrót- Chwała Panu.”
„Zaczerpnęłam wody życia jak Samarytanka.”
” Przyjechałam z obawami, a doświadczyłam uwolnienia serca, bogactwa Słowa bożego i Jego mocy na drodze z głowy do serca.”
” Usiłowałem sprowadzić Jezusa z głowy do serca.”
„Bóg położył w moje serce wezwanie do ciszy, które trwało nieustannie. Już wcześniej skorzystałam z możliwości uczestnictwa w sesji z ks. Wonsem. Zrozumiałam, że ważne jest nie tylko czytanie Pisma świętego, ale moje wewnętrzne nastawienie. Pragnienie aby wytrwać, nie zaniechać czytania Słowa Bożego. Są fragmenty Pisma, które szczególnie do mnie przemawiają, które żyją w sercu i do których chętnie wracam. Potrzeba ciszy po tej sesji była dalej.
Teraz mogłam znów uczestniczyć w rekolekcjach z milczeniem. Tak jak uczniowe Jezusa nie rozumieli pewnych prawd podstawowych, tak i ja.
Jezus pragnie abym Mu towarzyszyła i przy Nim była. Chce nawiązać ze mną więź miłości. Zupełnie nie rozumiem, że przez tyle lat nie widziałam i nie rozumiałam tego. Chociaż oddałam kiedyś swoje życie Jezusowi to czułam, że jest w środku coś czego mi brakuje, że krążę gdzieś obok. Kiedyś uderzyły mnie słowa Pisma o Marii, która usiadła u stóp Jezusa. wtedy jeszcze tego nie rozumiałam. Jestem jak jedna z niewiast z Ewangelii, która szuka Jezusa. Jezus chce i pozwala się znaleźć. Pokazuje to, co najważniejsze- być z Nim.”
” To czym pragnę się z Wami podzielić nie jest wymyśloną historyjką, urojeniem, nie poniosła mnie fantazja, nie jestem nawiedzona a na pewno nie jest to przypadek.
To że dotarłam do Carslsbergu na rekolekcje Lectio Divina jest opacznością Bożą. Dwa dni przed rekolekcjami 16.09.15 doszło do wypadku. Na autostradzie, w chwili kiedy chciałam włączyć się do ruchu, moim malutkim Citroenem C1, zostałam uderzona przez TIR.
Trudno jest wyjaśnić to jak znalazłam się z przodu maski potężnej kamionetki, która przepchnęła mnie przed sobą około sześćdziesiąt metrów. Wołanie ,,Boże jestem gotowa! Boże zatrzymaj!” spojrzałam na różaniec „Jezu ratuj! Jezu ratuj!” Samochód się zatrzymał. Kiedy kierowca Tira otworzył drzwi, przyklęknął. Strażak z cęgami do blachy, ze zdziwienia że stoję przed nim i odpowiadam po raz kolejny „to ja jestem, to ja” wyciągnął długopis, bym mu się podpisała na ręce. Z chwilą, kiedy po raz kolejny usłyszał „to ja”, obróciłam się, z odległości kilku metrów, zobaczyłam mój samochód na tle potężnej kamionetki i dotarło do mnie że ŻYJE! Adrenalina, stres, ciśnienie, zawroty głowy. Ambulans przetransportował mnie do szpitala. Badania, prześwietlenia. Kiedy oczekiwałam na wyniki, prosiłam Boga by kręgosłup był nie naruszony, rok wcześniej miałam operację. Policjant, który był na miejscu wypadku, patrzył na mnie kiwając głową „ To cud, pani samochód jest niesprawny a pani nic nie jest”.
Wyjazd na rekolekcje pod znakiem zapytania. Modlitwa, o którą pilnie proszę znajomych w mojej intencji- dla niektórych jest zaskoczeniem, gdyż do tej pory nigdy w swojej sprawie nie prosiłam o modlitwę. W szpitalu zaczynają mnie nurtować pytania ”Dlaczego? Co by to było gdybym nie przeżyła? Kiedy zobaczyłam męża nie mogłam powstrzymać łez radości. Dzieci, wnuczek i przepiękne ludzkie twarze którymi się zachwycałam. Mimo przeszkód wraz z koleżanką i jej mężem wyjechaliśmy z Brukseli by dotrzeć na rekolekcje, które przewartościowały zupełnie moje życie . Wewnętrzny głos który szeptał „nie poddawaj się, Ja Jestem” Na widok znajomych mi osób, mojej rodziny z Ruchu Światło- Życie nie mogłam opanować łez radości. Świadomość tego ze mogłam już nigdy ich nie zobaczyć…
Przez te kilka dni carlsberskie Anioły czuwały, modliły się ,masowały, robiły wszystko bym stanęła na nogi. Choć milczały, czułam ich współczucie, wsparcie. Rozpoczęło się milczenie. Czułam się dość dobrze do poniedziałkowego wieczoru , kiedy nogi zaczęły odmawiać mi posłuszeństwa a mięśnie z bólu paraliżowały. Koszmary, nie przespana noc, mnóstwo kolejnych pytań. Krzyk i kłótnia z Bogiem. Brak odpowiedzi na zadane pytania kierownikowi duchowemu, powodowały ze szukałam ratunku w jeszcze głębszej modlitwie. Kiedy usłyszałam od kierownika duchowego „nie wiem ale zapewniam cię że dostaniesz wszystkie odpowiedzi, bądź cierpliwa” mój rozum się buntował a serce wołało.
„Słuchaj i idź za Mną, Ja Jestem chlebem i wodą życia” zrozumiałam że trzeba zrezygnować z czegoś więcej. Poczułam wezwanie do postu. Rozważanie, ciągła modlitwa i cisza w której wyraźnie słyszę głos.
„Nie znasz dnia, godziny, minuty kiedy Bóg podda cię próbie wiary w Syna Człowieczego Jezusa Chrystusa” Próba? Nie dowierzałam. Wtedy przyszedł mi z pomocą odpowiadając Słowem Bożym. „List do Rzymian piaty rozdział” Otworzyłam Pismo Święte i w wersetach 5:3-4 czytam „Ale nie tylko (tym)lecz chlubimy się także z ucisków, widząc ze ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość –wypróbowaną cnotę, wypróbowana zaś cnota –nadzieję”
Krzyczałam „ Boże przecież Ty wiesz! Ty wiesz że Ciebie kocham,że dla Ciebie oddała bym życie!” Kiedy sobie uświadomiłam co wypowiedziałam, zrozumiałam jakiej wierności Bóg ode mnie oczekuje. „Kto chce zachować życie, straci je, a kto straci swoje życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je” (Mk 8:35) Odzyskiwałam siłę. Uśmiech wracał i pogoda ducha. Czułam się przepełniona Bożą miłością. W popołudniowej konferencji, kiedy ks. Joachim mówił o znakach śmierci które stają się znakami początku życia ,przyszły do mnie słowa „ Nie miał bym pożytku z ciebie Marzenko w niebie”
Roześmiałam się i dziękuję że ks. Joachim za chwilę powiedział coś śmiesznego, takim sposobem udało mi się uniknąć spojrzeń. Nigdy nie zapomnę wspaniałej chwili przed Najświętszym Sakramentem. Było to tuż przed niedzielnym śniadaniem. Modliłam się wpatrzona w Jezusa. W pewnym momencie zrobiło się ciemno. Pomyślałam że pewnie coś z ciśnieniem, jakiś ucisk, może osłabienie… ale nie, to nie to. Zobaczyłam łodź, a w niej siebie. Wpływałam w ciemność a po chwili zobaczyłam światło i łódź która wypływa. W tej łodzi nie byłam już sama. Płynęły ze mną dwie osoby. Strażak i kierowca Tira. że do tego dnia moje pojęcie o Najświętszym Sakramencie było takim trochę niedowierzaniem. Dziś już nie mam wątpliwości. Nie wiem co robią dziś ci panowie, ale jeżeli Bóg wystawiając mnie na próbę posłużył się by nawrócić chociażby tych dwoje, to warto było. „Pan jest moja mocą i źródłem męstwa! Jemu zawdzięczam moje ocalenie. On Bogiem moim uwielbiać Go będę. On Bogiem ojca mego, będę Go wywyższał” (Wj 15:2)
Kiedy rozwiązały się języki i zrobiło się gwarno, dostałam wiele znaków obecności Boga przy mnie przez cały czas. To były moje najowocniejsze rekolekcje. Zbieram ich owoce cały czas. Z głębi serca pragnę podziękować Jadwidze za jej opiekę, starania, zaangażowanie. Ks. .Joachimowi za prowadzenie, za proste a zarazem mocne słowa otuchy, nadziei.
Pan Jest tak blisko. W każdej sekundzie każdego dnia. Wystarczy zamilknąć, oddalić się w zacisze. Bo Pan mnie słucha i ja Go słyszę.
Marzena z Brukseli
_____________________________________________________________________

„Poznawanie siebie w świetle Słowa Bożego”.
Spotkanie poprowadził ks. Krzysztof Wons SDS.
Salwatorianin, Dyrektor Centrum Formacji Duchowej w Krakowie. Uczestniczyły 43 osoby z Niemiec, Belgii i Luksemburga.
Sesja przebiegała w kilmacie pustyni: ciszy, milczenia, medytacji.
Konferencje poświęcone były przypowieści o Ojcu i dwóch synach z Ewangelii św. Łukasza. (15,11-32)
Świadectwa uczestników sesji:
„Rekolekcje, które dane mi było przeżyć w Carlsbergu, pomogły mi pogłębić moją więź z Jezusem – żywą Osobą, która prowadzi mnie w ramiona Ojca kochającego miłością bezwarunkową, miłosierną
i wieczną. Odczuwam, że zrobiłam krok w głębię, której dna nie znam ale czuje się w niej bezpieczeństwo, pokój oraz świadomość bycia kochaną i akceptowaną, po prostu „przyjętą w ramiona”. Moim pragnienieniem jest głoszenie tej Miłości ludziom zagubionym, poranionym, wątpiącym. Mogę tylko powtórzyć za św. Janem Pawłem II : „Ojciec miłuje was od zawsze
i na zawsze, oto prawda najbardziej zdumiewajaca”.
Dziękuje organizatorce, oraz wszystkim osobom zaangażowanym w to dzieło.Pozdrawiam.” Bernadetta M.
„Rekolekcje z ks. K. Wonsem zatytułowane „Poznawanie siebie w świetle Słowa Bożego”,
były dla mnie kolejnym umocnieniem i wzrostem duchowym na drodze wiary.Wzmocniły we mnie przekonanie, że Jezus jest obecny, tu i teraz,w każdym momencie mojego życia, bez względu na to, czy odczuwam jego bliskość, czy nie. A Matka Kosciół, jest darem dla mnie, by w trudnych chwilach życia, których nie brakuje, była dla mnie przez sakramenty miejscem nawrócenia, pocieszenia i uzdrowienia.
Sposób poprowadzenia drogi Krzyżowej, jako modlitwy o uzdrowienie wewnętrzne, był dla mnie tego dowodem. Mogłam kolejny raz zanurzyć się w łasce uzdrowienia; moje rany, zranienia, nieuzdrowione relacje, z pełną ufnościa, że przyjmuje je miłujący mnie w niebie Bóg Ojciec, przemienia je w radość dziecka Bożego. Jestem teraz radosna i zadowolona.” Ewa.
______________________________________________________________________
W dniach 12- 14 września 2014 r. odbyła się Sesja weekendowa
„Jak żyć Słowem Bożym na co dzień?”.
Konferencje głosił ks. Krzysztof Wons SDS
Salwatorianin, Dyrektor Centrum Formacji Duchowej w Krakowie.
Uczestniczyło 45 osób z różnych stron Niemiec i z Belgii.
Świadectwo uczestnika sesji:
„Wspólny czas zbliżył nas do siebie, co stało się widoczne ostatniego dnia, gdy już mogliśmy rozmawiać i dzielić się odkryciami i radością. Konferencje Ks. Krzysztofa pomogły inaczej spojrzeć na lekturę Pisma Świętego. Słowo ożyło w sercu i przestało być nieciekawe, niezrozumiałe. Zamiast tego przyszło nowe pragnienie, aby poznawać lepiej, głębiej. Aby spędzać więcej czasu ze Słowem w codzienności. Dziękuję!”
___________________________________________________